poniedziałek, 11 lipca 2011

Everyday i'm shuffelin

Wybaczcie, że mnie nie było, dopiero dzisiaj wróciłam do domu.

Kolonie w Międzywodziu się skończyły. Że czuję leciutki niedosyt? To tylko moja wina, że jestem takim bojnym ludkiem, który bał się odzywać spory okres czasu. Tak już mam. Ale było faaaaajnie ;> Troszkę płaczu na dworcu i jeszcze w ośrodku przy okazji żegnania ludzi z Warszawy. Bo mieli pociąg rano. Pusto bez nich było.
Cóż, z jedną dziewczyną umówiłam się na kupowanie koszulek w mjuzik szopie na Grodzkiej. :D (BASUJEMY: dżudżudżudżudżu!) Ogólnie to na początku nie mogłam w ogóle się zaklimatyzować z tymi ludźmi. Bałam się. I sama sobie jestem winna. Jeszcze w dodatku turnus trwał 10 dni nie licząc przyjazdu i wyjazdu. Ale i tak było fajnie. Większość osób okazała się naprawdę fajnymi chomikami! Muszę lecieć zapraszać wszystkich na fejsa ;D
A, i wiecie jaka słodka niespodzianka? W Międzywodziu, koło Międzyzdrojów, niedaleko ośrodka M
iędzycechowego w którym mieszkaliśmy i wśród międzyszyszek były NAJPYSZNIEJSZE GOFRY ŚWIATA!! :3 Po prostu idealne, no! Od razu pomyślałam o was i o blogu ;d Więc chomiczymi wąsami byłam tu xd

teksty wersja pro:
EVERY DAY I'M SHUFFELIN, SHUFFELIN
JAKI SUUUCHAAR
UPS, WPADKAAAA
BASUJEMY! DŻUDŻUDŻU

MRAU (XD)
TO JA MOŻE ZJEM ZIEMNIACZKA: MNIOMNIOMNIOMNIOM
CO JEST CZERWONE I NIE DA SIĘ TEGO ZJEŚĆ? CEGŁAAAA!


Dobrze Chomiczku!! *przybija sobie piątkę*
bo my umiemy robić przypał!

Mam czinkłeczento na spółkę z Mateuszem, wsiadaj na kanapę, jak nie to uduszę. Wiesz o tym bejbe!
Nie wchodź mi e, na tą kanapę, bo Marta tu często pali herbatę!!

1 komentarz:

  1. No, cieszymy się, że jesteś.
    też mi jest się ciężko dogadać z róieśnikami na początku : ( niestety. A byłaś sama czy z koleżanką na przykład?

    OdpowiedzUsuń