niedziela, 8 maja 2011

Bo czerwiec i wakacje się zbliżają, więc ja o szkole ^.^

Ja dzisiaj o nauce troszkę.
Czy wy też macie tak, że cały rok olewacie wszystko, nie uczycie się na kartkówki, sprawdziany, a potem wystawianie ocen proponowanych i wielkie oczy? Ja mam tak co roku, od klasy czwartej, bo w klasach 1, 2, 3 to wcale nauki nie było. Choć pamiętam, jak w trzeciej klasie tak strasznie płakałam na korytarzu, bo dostałam cztery z tabliczki mnożenia przez 3 ; O To, to dopiero była tragedia. Okej, wróćmy do końca maja zeszłego roku.
Nauczyciel wystawia oceny. Idzie numerkami z dziennika po kolei, powoli tłumacząc każdemu, jaką ocenę ma poprawić, czego ma się nauczyć albo po prostu mówi, że nie dana osoba nie może już nic poprawić - sytuacja bez wyjścia, z resztą tamte osoby chyba były już na to przygotowane. Im bliżej numerka pięć, tym serce bije coraz mocniej. Sytuacja jest zła, a wiem, że jak nie będę miała piątki, to w domu może być awantura. Bo jak to w podstawówce piątki z historii nie mieć!
Chwila prawdy, numer pięć. Oceny : cztery poprawione na trzy, cztery (sprawdzian),  trzy (sprawdzian) i piątka (kartkówka).
- Będziesz musiała nauczyć się królów polskich, do tego historię starożytnego Egiptu i poprawić to, co nie poszło dobrze.
I wtedy rozpoczęła się rzeź. Kułam cały podręcznik na pamięć, rozumiecie to? wszystko, całe półrocze. Od tej pory historia starożytnego Egiptu i królowie to największa zmora. Potem zdawałam to dzień przed wystawianiem ocen. Nic z tego nie pamiętam, umiałam to na pięć minut i koniec. Ale piąteczka na świadectwie była. Obiecałam sobie wtedy uroczyście, że nie będzie tak za rok, że będę się uczyć systematycznie
I wiecie co jest najsmutniejsze w tej historii? Że w tym roku też tak będzie xD A jak sobie przypomnę tą tragedię z zeszłego roku, to żyć mi się nie chce. Straciłam mnóstwo cennego czasu, łez, smutku i stresu, a oprócz moich rodziców, to nikt z tego satysfakcji nie miał.
W tym półroczu mam jedną ocenę - czwórkę z kartkówki, która była w dzień, w którym pisałam dwa sprawdziany. I nie, nie wolno nam było zgłosić nieprzygotowania.
Apeluję do wszystkich nauczycieli, nie róbcie takiego piekła i to jeszcze w czerwcu dzieciom!

No i jeszcze chcę dodać na koniec, że wraz z Enyo szukamy autorów, którzy potrzebują myślenia ; )
Napisałam już do Cream i Wrednotki, liczę na was ! ^^

1 komentarz: