poniedziałek, 7 maja 2012

Popołudnie w Paryżu

Wybaczcie mi, że nie pisałam, miałam małą dysfunkcję przeglądarki, ale naprawiłam ją. Dzięki, opero!

Byliście kiedyś w Paryżu? Ja tak, wróciłam w sobotę z kilku dniowego pobytu. Przywiozłam wspomnienia i wiele zdjęć. Pokażę potem, jednak teraz chciałabym Wam opisać późne popołudnie w Paryżu.
  Popołudnie jest podobne do poranka, tyle że wszystko odbywa się na odwrót. Pomniejsze kawiarenki i piekarnie zostają zamknięte. Ludzie wracają do domów, a straganiarze i handlarze uliczni zwijają towar.  Restauracje, kluby, kabarety i inne tego rodzaju miejsca, przygotowują się na przyjęcie rozhulanych klientów. Z każdego lokalu dochodzi inna muzyka i inne zapachy tworząc nierównomierny gwar, który, właściwie nie jest czymś dziwnym w Paryżu. Z jednej strony czuć jeszcze unikalną woń kawiarnianych naleśników i ciasteczek, a z drugiej zabija ją inny zapach delikatnej kuchni francuskiej. Rozmywają się ślady dziennego Paryża, zostaje ten dzikszy, nocny. Sekwanę przemierzają ostatnie statki, tworząc jasne, przesówające się punkty na brzegach.
  Tego nie da się opisać. Paryż jest wspaniałym miejscem. Przyciąga do siebie, a kiedy już tam jesteś i przechodzisz pośród ciemnych uliczek, jasnych kawiarenek i zielonych trawników, masz chęć zostać na zawsze w tym jednym miejscu.
Au revoir!

3 komentarze:

  1. A Kropka dostała pocztówkę. *.* I to jaką. ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Byłam w Paryżu w wakacje (te albo zeszłe). Chyba nwet pisałam tu kiedyś o Francji. Nie miałam okazji się tam rozgościć, ponieważ po trzech dniach jechałam nad ocean. W każdym razie było niesamowicie. Paryż jest piękny, niezaprzeczalnie. Kiedyś pojadę tam jeszcze raz, tylko na dłużej. A poza stolicą Francja to naprawdę piękny kraj <3!

    OdpowiedzUsuń
  3. chyba au revoir...

    OdpowiedzUsuń