piątek, 27 lipca 2012

Stylowe lata 50

Kiedyś, dawno, dawno temu prowadziłam na goferze taką jakby serie postów o różnych dziesięcioleciach (w sensie przeszłych). Od dłuższego czasu nie pisałam nic w tym stylu, a ja naprawdę bardzo lubię zbierać informacje do tego typu postów, douczać się na tamte tematy i opisywać. Postanowiłam cofnąć się jeszcze dalej. Były lata 70, 80, 90. Pozwoliłam sobie ominąć lata 60, ale jeszcze do nich wrócę - obiecuję. Pora na lata 50.
1. Subkultury
Jak zawsze wahałam się nad tego słowa znaczeniem. Tym razem w latach 50 odnosiło się ono do Modsów (tak naprawdę ta subkultura powstała na przełomie lat 50 i 60. Ale postanowiłam ją tutaj umieścić, bo w latach 60 tyle się działo, że pewnie by się nie wcisnęła ; d). Czyli jak zawsze: bunt, nienawiść do edukacji. Tylko może w trochę lepszym wydaniu. Interesowali się muzyką (przede wszystkim alternatywną) oraz nowościami. Kochali sztukę awangardową. Ubierali się w specyficzny sposób, taki idealny, pedantyczny. Zaś fryzura nie była określona: długa grzywa, albo perfekcyjnie ułożone, krótko zaczesane włoski. Jeździli na motorach. Ale subkultura to przecież nie tylko ubiór i charakterystyczne dodatki. Modsi powstali z myślą, aby coś zmienić. Postanowili sprzeciwić się systemom wartości i normom społecznym wyznaczonym przez pokolenie ich dziadków i rodziców (zauważyliście, że każde pokolenie XX wieku buntowało się przeciwko poprzedniemu?). Często podkreślali swoją walkę o wolność i odmienność w stosunku do starszych. A tutaj macie charakterystyczny motor:
http://lambretta.com.pl/static/img/news/d5e96a9873bab67d4d66fdeb3cea58e6.jpg
2. Moda:
No i tutaj można powiedzieć naprawdę dużo. Zwłaszcza o stylu Modsów właśnie. To może zacznijmy od góry, czyli od głowy. Myślę, że najszybciej i najlepiej będzie odesłać was (czytelników) do materiałów, gdzie znajduje się wszystko na temat fryzur w tamtych latach:
http://retroszyk.pl/2011/01/06/fryzury-z-lat-50/
Ciekawy artykuł, serdecznie polecam. Przejdźmy do stroju. Moda lat 50 to oda do kobiecych atutów. Każda pani chciała wyglądać elegancko, niczym z czerwonego dywanu. Z drugiej jednak strony rozwój rock&rolla sprawił, że dziewczyny polubiły ubrania, które falowały podczas tańców. Przede wszystkim jednak królowała klasa i szyk. Nawet dzisiaj widzimy pozostałości po latach 50. Sukienki z zaznaczoną talią, obcisłe suknie sięgające połowy łydki, krótkie marynarki zapinane na jeden guzik (nie mogłam znaleźć zdjęcia ; ( ), spodnie z podniesioną talią do kostek, rozkloszowana spódnica - to pokochał cały świat. Poznajecie tą panią ; ). Na pewno tak. Jeszcze do niej wrócę, ale na jej podstawie można zobaczyć idealny przykład mody tamtych lat. Zapomniałabym wspomnieć o bufiastych rękawach! No dobrze. Wróćmy do tych nieszczęsnych modsów. Czy tylko mi bardzo przypomina ten styl ubioru lanserów wychodzących z Zary? Moda zdecydowanie działa jak bumerang.
Krótko wyszło, bo nie chciałam się na tym skupiać, ale można by pisać i pisać i szukać i szukać....
3. Film:
W latach 50 pojawiło się wiele nazwisk, które znamy do dzisiaj. I pewnie nawet nie wzięłabym się za tą notkę, gdybym nie przeczytała niedawno biografii jednej z nich - Marilyn Monroe. Do tej pory tak naprawdę to ona jest wyznacznikiem kobiecego piękna. I właśnie to było jej przepustką do show-biznesu. Miała trudne dzieciństwo. Jej matka (podobnie jak babcia i dziadek) wylądowała w psychiatryku w kaftanie bezpieczeństwa. Wędrowała przez 10 rodzin zastępczych, aż w końcu postanowiła wyjść za mąż. To był czysty interes, potrzebowała pieniędzy. Wykorzystała swoje atuty i uwiodła Jima. Rozwiedli się, kiedy została modelką. Rozwijała się jej kariera. Przy okazji przeżyła dwa małżeństwa, kilka poronień i aborcji, rozwój w karierze i załamanie nerwowe. Dobrnęliśmy do słynnej sprawy z braćmi Kennedy. Nie będę opowiadała zbyt wiele, bo jak kogoś to interesuje, to może zmobilizuje go do dokładniejszej analizy. Zresztą nikt za dużo nie wie. Pewne jest, że Monroe miała romans z obydwoma braćmi. Na urodziny prezydenta zaśpiewała "Happy birthday". Miała dokładnie ułożony plan: wejść z opóźnieniem, zaśpiewać w taki osobliwy sposób (żona prezydenta stwierdziła, że brzmiało to co najmniej tak, jakby "pieprzyła się z nim na scenie przy milionach ludzi"), uciec ze sceny. Wszystko się powiodło. Marilyn została zapamiętana na długo. Później wylądowała w szpitalu psychiatrycznym. Jest bardzo ciekawą postacią. Miała tyle
Audrey Hepburn również została zapamiętana do dziś. Może nie jest symbolem seksu i kobiecości, jak Monroe, ale nie można jej odmówić urody. Wojnę przeżyła w Holandii. Potem wyjechała do Londynu i zaczęła naukę w szkole baletowej. Niestety, nie była w tym najlepsza. Została modelką. A jak się wielokrotnie w historii powtarzało od modelki do aktorki niedaleka droga. Tak więc zaczęła przyjmować rolę statystki. "Monte Carlo Baby" okazało się jej drogą do sukcesu. Wystąpiła w wielu filmach. Pomagała dzieciom w Afryce. Zawsze chciała mieć własne pociechy, ale nigdy nie urodziła dziecka.
Trzecim, znanym nazwiskiem łączącym się z latami 50 jest Sofia Loren. Nie wiem o niej zbyt wiele. Na pewno warto wspomnieć, że miała konflikt z Monroe, ponieważ doprowadzało ją do szału gwiazdorstwo koleżanki z pracy. Wyszła nielegalnie za żonatego Carla Pontim. W 1966 jeszcze raz połączono ich węzłem małżeńskim, tym razem zgodnie z prawem. Urodziła syna, pianistę i kompozytora. Nie grała w teatrze, bo miała za dużą tremę, ale jej role filmowe (zazwyczaj dość wulgarne) są znane na całym świecie. Tak, wiem. Zerżnięte z Wikipedii, ale naprawdę niewiele o niej wiem.
To są symbole lat 50 w kobiecych wersjach. Którą lubicie najbardziej? Która jest waszym zdaniem najładniejsza, bo każda bezapelacyjnie coś w sobie ma? Oglądaliście jakieś filmy z tą trójką?
PS. Oczywiście mogłabym jeszcze pisać o Glorii Swanson, Grace Grimaldi lub Avie Gardner albo wielu aktorach i reżyserach, ale temu może kiedyś poświęcę osobną notkę. Na razie rozpisuję pierwsze skojarzenia z latami 5o-tymi.
4. Muzyka:
Przede wszystkim Elvis Presley! Chyba każdy kojarzy ten utwór. (sorry, że w linkach, ale coś mi się popierdzieliło i nie mogę filmików publikować). Chuck Berry zaczynał karierę nagrywając kilka pierwszych płyt. Pewnie kojarzycie też Jamesa Browna (jeśli tracicie czas na oglądanie reklam, jak ja ; )). Kiedy zbierałam informacje na temat muzyki wiele razy pojawiło się nazwisko Paul Anka, do tej pory mi nie znane. Dopiero po przesłuchaniu kilku piosenek stwierdziłam, że chyba obiło mi się o uszy. Na pewno zauważyliście duże podobieństwo pomiędzy tymi wszystkimi utworami. Niczyjej uwadze nie umknie to, że wszyscy do tej pory podani przeze mnie wokaliści to mężczyźni. Ale kobiety też śpiewały. Przykładem piosenkarki jest Ella Fritzgerald (tutaj duet z Louisem Armstrongiem). A żeby nie było tak jednakowo, to oczywiście dość często pojawiały się jakieś zespoły. Jednym z nich był Hollywood Flames albo Diamonds. Jeśli chodzi o rozwój polskiej muzyki.to może zacznijmy od starej, dobrej Marii Koterskiej z jej serduszkiem : ). Poza tym Jerzy Połomski, Mieczysław Fogg lub Violetta Villas - do wyboru do koloru. Z muzyki też można by dużo wymienić, ale chyba załapaliście o co chodzi - typowy rock&roll, jeszcze taki bluesowy. Od razu widzi się rozkloszowane spódnice wywijające na parkiecie, pośród skórzanych kurtek męskich. To musiał być ciekawy widok. To chyba tyle na dziś. Wczoraj dowiedziałam się, że jutro wyjeżdżam do Turcji, więc znowu kilka dni mnie nie będzie (chyba będę miała komputer, więc może coś napiszę?), a potem 10 sierpnia jadę na kolonie koło Wenecji. Tak więc żegnam się, nie wiem na ile.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz